sobota, 1 września 2012

Sierpniowa aktualizacja włosów + reanimacja po laminowaniu

Witajcie!
tej notce pokazywałam do jakiego stanu doprowadziło moje włosy słynne laminowanie. Byłam załamana ich stanem, sama nie wiedziałam czy warto umieszczać posta z aktualizacją jeśli włosy będą wyglądały tak samo jak na zdjęciu pokazującym efekt tego zabiegu. Na chwilę obecną moje włosy prezentują się tak:



Sytuacja nie jest jeszcze opanowana, ale poprawa jest widoczna. Zastanawiałam się jak uratować swoją czuprynę. Do głowy przyszły mi dwie możliwości albo umycie głowy szamponem z SLES, który wypłukałby częściowo proteiny, ale mógłby zafundować jeszcze większy przesusz niemożliwy do opanowania, albo nie ruszać protein tylko spróbować dostarczyć włosom brakującego nawilżenia.
Wybrałam opcję drugą ponieważ jej niepowodzenie nie wiązałoby się z jeszcze większymi szkodami 
co groziłoby przy pierwszej możliwości.

Co zrobiłam? 
1. Olejowanie. Jak pisałam, od razu po laminowaniu nałożyłam 3 krople oleju makadamia, włosy piły go jak szalone więc codziennie dokładałam odrobinę. Wczoraj wieczorem zmoczyłam włosy, nałożyłam odżywkę Isana Babassu, na to olej makadamia, poczekałam aż włosy przeschną, związałam je w ślimaka i poszłam spać. 
2. Mycie. Najpierw obficie spłukałam włosy wodą. Następnie wmasowałam we włosy i skórę głowy odżywkę Garnier Awokado i Karite, którą potrzymałam 10 minut.
3. Maska. Po spłukaniu odżywki myjącej i odsączeniu nadmiaru wody nałożyłam mieszankę:
- 1 łyżka Kallosa Latte
- 1 kropla gliceryny
- 3 krople pantenolu
- 1 krople keratyny
- 3 krople oleju z pachnotki
- 3 krople oleju makadamia
Założyłam czepek i gruby ręcznik, a całość podgrzałam suszarką i zostawiłam na godzinę.
4. Inne. Nie robiłam żadnej płukanki by nie przesuszyć włosów. Gdy już wyschły nałożyłam 3 krople oleju arganowego.

Po wszystkim zrobiłam prezentowane zdjęcie i poleciałam na zajęcia :) Włosy nadal są suche, ale puch nieco ujarzmiony i włosy stały się bardziej elastyczne, już się nie obawiam, że się połamią. Myślę, 
że jeszcze kilka takich mega kuracji i włosy będą jak nowe;D

10 komentarzy:

  1. bardzo ładny kolorek. Trzeba troszeczkę czasu, a włoski nawilżą się odpowiednio i nie będą suche :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Tak, zaopatrzyłam się w kolejnego 'pomocnika' - przynajmniej mam usprawiedliwienie :D

      Usuń
  2. moje wlosy średnio zareagowaly na laminowanie :( ale na szczęście nie było zlych efektów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to możesz się cieszyć, Twoim włosom żadne laminowanie nie jest do szczęścia potrzebne! :)

      Usuń
  3. u mnie laminowanie wyszło ok,bez zbędnych szkód;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać poprawę :) Na szczęscie moje włosy pokochały laminowanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj zrobiłam sobie podobną maskę z maską kallos latte. Dodałam do niej kilka kropel pantenolu i kilka kropel oleju z nasion bawełny. W tej chwili włosy mi się suszą, jestem ciekawa efektów, bo po laminowaniu, które robiłam parę tygodni temu, miałam włosy koszmarne też...

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nie laminowałam, i w sumie chyba nie chcę ;) cieszę się, że byłam na wakacjach jak był szał na to i zdążyły mi trochę opaść emocje, zanim to zrobiłam ;)
    powodzenia w doprowadzaniu włosów do porządku :) poprawa jest już widoczna! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobrze myślisz, też sądzę, że nawilżenie może pomóc. Już włosy wyglądają lepiej dlatego trzymam kciuki żeby wróciły w pełni do formy! :)


    obserwujemy? :)
    http://the-ladies-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję wam dziewczyny za opinie:*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas i każdy komentarz.
Spam będzie usuwany.