Jak obiecałam ;)
Dlaczego zdecydowałam się na zabieg?
Trafiłam na post na blogu Weegirl. Klik! Od którego notabene zaczęło się moje włosomaniactwo. Później zaczęłam podczytywać wizażowy wątek i myśleć. Na zabieg u fryzjera nie było mnie stać, a bałam się, że sama nie dam sobie rady. Rok czasu trwały moje namysły... perspektywa pięknych gładkich, zregenerowanych i prostych włosów kusiła...
Dlaczego Encanto?
Z szeregu innych metod wybrałam Encanto, ponieważ preparaty są łatwo dostępne np. allegro, dość tanie w postaci choćby odlewek, włosy można umyć już po 3 godzinach i nie ma cyrku z zakazem upinania, zakładania za ucho itd. jak ma to miejsce chociażby przy Global Keratin.
Za 64 zł z wysyłką kupiłam odlewki po 50 ml, na moje włosy poszły całe, ale nakładałam 5-7 cm od nasady, tylko przy przedziałku i czole bliżej, bo bałam się różnicy w wyglądzie (strukturze włosów).
Na zabieg przeznaczyłam sobie 6 godzin. Czyli wstałam o 7:30 i poszłam umyć włosy (na których był olej) szamponem z zestawu. Zapach ok, niestety prawie się nie pieni. Nakładałam go 3 razy i włosy wcale nie były 'skrzypiące' jak np. po ziołowych szamponach. Włączyłam lapka i instrukcję stworzoną przez wizażanki, którą serdecznie polecam.
Przystąpiłam do nakładania preparatu prostującego, który przelałam do ceramicznej miseczki i aplikowałam pędzelkiem do farbowania włosów. Ma dość rzadką konsystencję ale dobrze się nakłada i jest wydajny. Na koniec rozczesałam włosy moim TT, by mieć pewność że wszystko rozprowadziłam jak należy. Opary formaldehydu nie były szczególnie uciążliwe. Maseczka i uchylone okno wystarczyły. Suszenie było gorsze. Zajęło mi aż 25 minut, opary były dużo bardziej uciążliwe, gdyby nie to że siedziałam w masce między włączonym wiatrakiem, a otwartym oknem nie dałabym rady. Warto zostawić odrobinę preparatu i w trakcie czekania przed suszeniem dołożyć na końcówki by uniknąć ich spalenia przy prostowaniu. Szczególnie przy włosach zniszczonych, moje końce wchłonęły produkt.
Maska :D |
Moje włosy już po wysuszeniu były zupełnie proste, nabrały za to chorej objętości i sterczały jak mietła :D Mimo strachu i wątpliwości nastawiłam prostownicę na 230 stopni i zaczęłam prostować. Z włosów parował śmierdzący i drażniący gaz. Do tego pasma parzyły mnie w dłonie, ramiona i plecy.
Po tym etapie włosy jak widać były super proste, ale końcówki wyglądały na popalone (na zdjęciu raczej tego nie widać), na całej długości były sztywne i sprawiały wrażenie czymś pokrytych... Przyznam, że zaczęłam się wtedy zastanawiać gdzie ten Blask Brazylii? Ponownie umyłam je tym ich szamponem, osuszyłam i zaczęłam nakładać odżywkę, która jest gęstsza niż preparat prostujący, bardziej żelowa i jeszcze bardziej wydajna. Końcówki aż ociekały odżywką ;) Przez czas oczekiwania nurtowało mnie pytanie jak spłukać 50% odżywki... ja po prostu polałam włosy odrobiną wody i wycisnęłam, spłukałam jej jakieś 25%, ponieważ bałam się że spłuczę za dużo i spalę włosy, a tak to ryzykowałam tylko przylizem. Tutaj suszenie było dużo mniej uciążliwe, ale odżywka na pewno zawiera formaldehyd. Drapało mnie w gardle, więc znów włączyłam wiatrak. Idąc za radą otrzymaną na wizażu tym razem przy prostowaniu pomagałam sobie grzebieniem i było mi dużo łatwiej.
Pojawił się przyliz i kolor zszedł o jakieś 2 tony, ale liczyłam się z tym. Włosy stały się miękkie i gładkie, ale strasznie się elektryzowały, baby hair sterczały jakby mnie piorun trzasnął.
Po umyciu włosy wyglądają zdecydowanie lepiej. Są trochę ulizane, ale mega błyszczące i proste, bardziej niż po prostownicy. Jestem zachwycona, efekt przerósł moje oczekiwania. Rozdwojone końcówki zostały ukryte, a włosy bez żadnych odżywek wyglądają lepiej niż po maskach :D Jeśli w najbliższym czasie stan włosów nie ulegnie diametralnej zmianie zaopatrzę się w całe butelki.
Spodziewałam się że wykonanie będzie trudniejsze i bardziej uciążliwe, ale dla mnie jako osoby która od lat sama farbuje włosy nie sprawiło żadnych kłopotów (prócz pierwszego prostowania). Spokojnie wykonałam go sama w przeciągu ciut więcej niż 5 godzin.
Wiem, że zabieg budzi kontrowersje ze względu na zawartość formaldehydu (około 1,5 %), ale moim zdaniem efekt jest warty grzechu. Nie mogę polecić czegoś co może być szkodliwe dla naszego organizmu, ale jeśli wasz włosowy ideał jest podobny jak mój to... same wiecie ;)
No tak, formaldehyd okropny. Dobrze, że nie dostałaś poważniejszego podrażnienia czy reakcji alergicznej. Sama bym się nie odważyła zrobić zabiegu, pewnie bym z tyłu nie wyprostowała dobrze włosów. Ładnie u Ciebie wyszło. A jak tam kondycja włosów? Bo prezentują się świetnie :) Mam nadzieję, że efekt będzie się długo utrzymywał :)
OdpowiedzUsuńKondycja jest genialna. Rozdwojone końcówki zniknęły. Aż ciężko mi uwierzyć, że to moje włosy. Ja dzieliłam włosy na partie by dokładnie rozprowadzić specyfiki i wyprostować każde pasmo. Na zabieg w salonie mnie nie stać, a nie miałam sumienia nikogo narażać na te opary, więc musiałam zrobić sama. Przy tak imponującej długości jak Twoja też bym się nie podjęła sama robić ;)
UsuńTo super, bo niektóre dziewczyny się skarżyły na to, że ich stan włosów znacznie się pogorszył :( Ale to i tak raczej nic w porównaniu z trwałą prostującą, chociaż niektórzy są z niej zadowoleni...
UsuńMyślę, że to kwestia zbyt małej ilości preparatu na końcówkach, u mnie po 5 minutach były suche, ale dołożyłam go trochę i stan włosów jest dużo lepszy :)
Usuńładnie Ci wyszło :) podoba mi się efekt po encanto, ja jednak nigdy się nad tym nawet nie zastanawiałam, bo nie wyglądam najlepiej w prostych włosach ;)
OdpowiedzUsuńI nawet nie próbuj się zastanawiać, takie piękne loki niszczyć toż to świętokractwo :D
UsuńPodoba mi się efekt po encanto :)
OdpowiedzUsuńTylko boję się zamawiac odlewki z allegro - mam wrażenie , że są rozrabiane albo przeterminowane :(
Moje na szczęście są ok, bałam się że trafie na rozcieńczone wodą co poskutkowałoby spaleniem włosów... Kochana ty masz śliczne, zdrowe, zadbane loki, Encanto nie dla Ciebie, nie pozwalam ;)
Usuńwow, super i jak tanio! taki zabieg w salonie fryzjerskim kosztuje 300-700zł..
OdpowiedzUsuńbędę musiała spróbować!
DODAJE DO OBSERWOWANYCH
zapraszam na moją aktualizację włosową - diametralna zmiana po dwóch miesiącach! :)
wyszło ekstra, ahhh co za gładkość ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy*.*
OdpowiedzUsuńNa Allegro preparat prostujący jest rozcieńczany i podrobiony! Keratyna nie powinna mieć koloru różowego!!
OdpowiedzUsuńOszuści tylko sobie zarabiają na ludziach a efekt utrzymuje się tylko 3 tyg.!
wlasnie powinna, poczytaj a potem sie wypowiedz ok?
UsuńNie zgodze sie z ta opinia. Keratyna ma kolor blado rozowy. O wlosy po zabiegu nalezy dbac - myc szamponami bezsiarkowymi i wolnymi od soli. U mnie efekt trwa znacznie dluzej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Witam,
OdpowiedzUsuńja po wielu latach codziennej walki z prostownicą, nienawiści do moich włosów, które puszyły i się i skręcały przy najmniejszej nawet wilgotności powietrza, zdecydowałam się na Encanto. Kupiłam na Allegro odlewki. Siostra zrobiła mi zabieg. Wszystko przebiegło bez komplikacji, uciążliwe było jedynie szczypanie w oczy i duszący zapach. Efekt jest zadowalający, a byłby lepszy gdybym miała lepszą prostownicę. Wg producenta Encanto absolutne minimum to prostownica o tem. 205 stopni, ja miałam taką, która ma temperaturę max. 210 stopni, ale to za mało. Po przejechaniu po jednym paśmie temperatura spadała poniżej 200 stopni i musiałyśmy czekać aż się nagrzeje znów. Zabieg na pewno zrobię następnym razem, ale kupię prostownicę, która nagrzewa się do 230 stopni. Jakby nie było - włosy mam gładkie, błyszczące, wyglądające na bardzo zdrowe. Nie są w 100% proste jak druty, ale w porównaniu do tego, co miałam na głowie różnica jest kolosalna :D. Polecam! Olga
Kiedyś marzyły mi się włosy proste jak druty, ale wiadomo, że czas redukuje marzenia ;) Teraz moim celem jest po prostu ujarzmić puszenie, nawet jeśli włosy będą mi się kręcić. Mój fryzjer namawia mnie na prostowanie nie tak mocną keratyną - czekolada z amazon keratin- więc włosy nie będą proste, tylko delikatnie przygładzone. Jeszcze się zastanawiam, porównuję efekty na blogach:) Zabieg ma się trzymać ok 3 miesiące, ale może warto :)
OdpowiedzUsuńMiałam prostowanie tą keratyną i fajnie wyszło, bo włosy nie są proste tylko ładnie pofalowane. Próbuj śmiało! :)
OdpowiedzUsuń